10.01.2019
4 min.
Zmieniamy chlebowi towarzystwo na zdrowsze smarowidła: hummus i pasty z dodatkiem ziół, warzyw i owoców.
Odczuwam niepohamowaną niechęć do sklepowych gotowców, cudów instant czy typowych śniadań pobielanych twarogiem pulchnym od chemii i zapijanych litrami soku z kartonu. Co zamiast? Odwrót w stronę slow, do własnoręcznie wykonanych świeżych past, idealnie pasujących choćby do pięknie opalonej grzanki. Myślę, że to opcja wręcz idealna, szczególnie na drugie śniadanie w pracy, po treningu czy w szkole.
Taki ciepły jeszcze hummus to czysta przyjemność zagryziona zieloną rukolą, świeżym majerankiem i wspomnianą chrupiącą grzanką. W dodatku ugotowane strączki w połączeniu z przyprawami, pestkami i dobrym olejem tłoczonym na zimno mogą wyczarować niezliczoną różnorodność past, z powodzeniem zastępując sklepowe serki czy margarynę. Wszystko zależy od naszej wyobraźni, kreatywności, smaku czy po prostu od tego, co aktualnie mamy pod ręką. Warzywa zawierają cenny błonnik, białko, zestaw witamin i mikroelementów. Te zielone dodatkowo chlorofil i antyoksydanty – absolutny must have w każdym sezonie!
Takie domowe smarowidła, dobrze skomponowane i właściwie przygotowane, są lekkostrawne, sycące i najzwyczajniej pyszne. Osobiście uwielbiam hummus ze śliwką, majerankiem i czosnkiem. Taki lekko słodki, delikatnie ostry, kremowy szał dla zmysłów. Lubię też dodającą energii na cały dzień pastę z pestek słonecznika, koniecznie z czymś soczyście zielonym i czerwonym pieprzem. Fasola lubi też towarzystwo pomarańczy i liści mięty.
Zapraszam na spotkanie z pastami idealnymi. Wyczarujcie je sami, ale lojalnie uprzedzam – po ich wypróbowaniu gotowy serek z supermarketu już nigdy nie będzie wam smakował… Na szczęście!
– 1 szklanka cieciorki ugotowanej z wodorostem wakame
– kawałek utartej skórki z cytryny
– 2 suszone śliwki
– 5 łyżek łagodnej oliwy z oliwek
– łyżka stołowa pasty tahini
– płaska łyżka majeranku
– szczypta kuminu
– 2 ząbki czosnku
– 3 ziarenka świeżego czarnego pieprzu
– spora szczypta różowej soli
– 1/4 szklanki wody z ugotowanej ciecierzycy (opcjonalnie)
Cieciorkę najpierw moczyć w wodzie przez około 14 godz., odlać, wypłukać i gotować do miękkości w czystej wodzie z kawałkiem wodorostu i szczyptą kuminu. Nie wylewać wody pozostałej z gotowania – przyda się później.
Wszystkie pozostałe składniki wrzucić do wysokiego pojemnika, dodać cieciorkę z pozostałą z gotowania wodą i blendować na jednolitą masę. Można dodatkowo doprawić według uznania lub dodać odrobinę wody, jeśli hummus jest za gęsty. Przepyszny z ciepłą chrupiącą grzanką!
– 200 g pestek słonecznika
– solidna garść rukoli
– 1 mała szalotka
– ząbek czosnku
– łyżka tłoczonego soku z jabłek
– szczypta różowej soli
– świeżo mielony kolorowy pieprz
– 3 łyżki oleju sezamowego
– utarta skórka z limonki i kilka kropli soku
– 3 łyżki białego wina
Pestki słonecznika uprażyć na suchej patelni. Pokrojoną cebulę, czosnek, świeżo zmielony pieprz, szczyptę soli i 3 łyżki białego wina udusić na patelni. Do wysokiego naczynia zetrzeć kawałek skórki z limonki, dodać odrobinę soku, wrzucić garść świeżej rukoli.
Odczekać chwilę i dodać łyżkę soku jabłkowego, uprażone pestki słonecznika, 3 łyżki oleju sezamowego, uduszoną cebulę i wszystko razem zmiksować na jednolitą masę blenderem. Idealne smarowidło do razowego chleba!
– garść białej fasoli Jaś
– łyżka masła migdałowego
– 5 łyżek oleju słonecznikowego (tłoczonego na zimno)
– 2 ząbki czosnku
– szczypta czerwonego pieprzu
– garść świeżej mięty
– łyżeczka sosu sojowego Tamari (bez glutenu)
– świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy (ok. 1/4‒1/3 szklanki)
– utarta skórka z pomarańczy (1/2 łyżeczki)
– szczypta kurkumy
Namoczoną przez 12 godz. fasolę ugotować do miękkości ze szczyptą wodorostów. Do wysokiego naczynia wlać 5 łyżek oleju słonecznikowego, łyżkę masła migdałowego, szczyptę pieprzu, 2 duże ząbki czosnku, garść świeżej mięty. Następnie dodać łyżeczkę sosu sojowego i utartą skórkę z pomarańczy. Powoli miksować, dolewając z wyczuciem sok pomarańczowy, tak by pasta była kremowa i nadal gęsta.
Pysznie smakuje prosto z pojemnika, choć gdy się przegryzie, jest jeszcze lepsza. Grzankę z tą pastą można posypać podprażonym ziarnem sezamu i zjeść ze świeżym listkiem mięty.
Smacznego smarowania!
Maia Sobczak – dietetyczka holistyczna, wegetarianka. Uwodzi pięknym, zdrowym i smacznym jedzeniem oraz świadomym podejściem do życia. Ćwiczy jogę, kocha zwierzęta, segreguje śmieci i uważnie obserwuje rzeczywistość. To ona właśnie qma kaszę: www.qmamkasze.pl